Testy z języka polsiego charakteryzują się tym, iż... Są z języka polskiego! Wiem, odczwasz silne zaskoczenie, ale tak naprawdę jest. Poniżej opowiadanie o teście z języka polskiego. Ludzi o słabych nerwach prosimy o nie czytanie tego opowiadana, gdyż efekty są nieprzewiywalne. Co prawda zawału nie dostaniesz, czytelniku, ale lepiej nie próbować.

Dawno, dawno temu, za górami, za lasami żył sobie test z języka polskiego. Niestety, żył niespełniony- a raczej nie wypełniony, gdyż nie mieszkał w Polsce, a w Ameryce, więc nikt nie mógł pochwalić się umiejętnością polskiej mowy, a co dopiero pisma. Jednakże uczciwy i mądry ksiażę ksiadz z bajki postanowił NAUCZYĆ SIĘ JĘZYKA POLSKIEGO. Wyjechał więc do polskiej Szkoły. Niestety, jak to zwykle bywa, Szkoły strzegł mhroczny i zUy smok, który zaatakował Znienacka. Znienacko jednak nie dał się zaskoczyć (jakby co, to Znienacko oczywiście jest księdzem) i uniknął ciosu. W pewnej chwili nieroztropny, acz bohaterski sw. Jerzy(teraz sp.sw.Jerzy) Zaatakował smoka kopią, a że smok nie lubił, jak go kopią, to odwdzięczył się Jerzemu ognistą kulą. Jerzemu nic się nie stało(pewnego razu mogę opowiedzieć opowiadanie opowiadające o św. Jerzym, tam jest wytłumaczone dlaczego smoczy ogień go ne zabił) i znowu razem ze Znienackiem kopią smoka, tym razem go ubili. Ksiądz ładnie podziękował i poszedł do szkoły i nauczył się języka polskego (choć miał z tym niemałe problemy, jak i z sumieniem ucznia (wagary!)). Powrócił tedy do Ameryki, ale nie znalazł testu. Po niedługim czasie okazało się że do Ameryki przybył jakiś przeciętny polonista (!!!) i wypełnił test. I wszyscy żyli dłuuugo i szczęśliwie, KONIEC(a nie, nie wszyscy. Ksiądz niepotrzebne się uczył, więc powrócił niezadowolony. Na szczęście ktoś zaoferował mu księżniczkę z bajki za żonę, więc było tak po równo. KONIEC.)

Stopka. Wersja testowa. Mogą wystąpić błędy.

Ol rajts riserwd.
Corpyright by Autor.