-- Przygoda z Grecją --


      W dniach 9 - 20 maja 2014 roku 49 uczniów Publicznego Gimnazjum nr 1 im. Stanisława Marciniaka w Warce oraz pięciu nauczycieli - opiekunów wyjechało na szkolną wycieczkę do Grecji. Zabraliśmy ze sobą gości - czworo wychowanków Domu Dziecka "PANDA" w Kozie- nicach, którzy byli laureatami konkursu wiedzy o Grecji.
      Program wyprawy był tak pomyślany, by dać możliwość zobaczenia najpiękniejszych miejsc starożytnej Hellady, a tym samym przeżycia niezapomnianych chwil.
      Pierwszego dnia, w piątek odbyła się zbiórka uczestników przed godziną 5-tą, w Warce. Mieliśmy dotrzeć do Włoch, aby stamtąd popłynąć do Grecji. Przejeżdżaliśmy przez Czechy
i Austrię, przybyliśmy do włoskiego portu Triest. Po rozładowaniu promu weszliśmy na pokład. Rejs po Morzu Adriatyckim wydawał się długi, ale czas spędzaliśmy na górnym pokładzie opalając się. Rano dopłynęliśmy do portu w Igumenicy. Przez wysokie góry Pindos, malowniczą przełęczą Katara dotarliśmy do Kalambaki. Zwiedziliśmy Meteory – klasztory wiszące w powietrzu. Budowle zamieszkiwane są przez mnichów, mieszczą się na szczytach wysokich skał, zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Mieliśmy też w tym miejscu możliwość zakupienia ikon podczas wizyty w pracowni, gdzie są pisane (w Grecji religią dominującą jest prawosławie, a ten odłam chrześcijaństwa charakteryzuje się szczególnym kultem ikon). Czwartego dnia zobaczyliśmy muzeum i stanowisko archeologiczne w Delfach, gdzie w starożytności mieścił się największy ośrodek kultowy - Wyrocznia Apolla. Piątego dnia przyszedł czas na Ateny - stolicę Grecji. Co ciekawe w aglomeracji tego miasta mieszka blisko połowa wszystkich mieszkańców kraju. Zwiedzaliśmy centrum miasta – Agorę, Wzgórze Akropolu, na którym znajdują się pozostałości po starożytnych greckich świątyniach. Największą świątynią okazała się świątynia, w której czczono boginię Atenę - patronkę miasta. Stał tam słynny, ogromny posąg tej właśnie bogini, autorstwa znanego rzeŸbiarza – Fidiasza. Zobaczyliśmy też świątynię Zeusa Olimpijskiego, Stadion Olimpijski, miejsce Igrzysk Panatenajskich. Udaliśmy się pod budynek Parlamentu, gdzie obejrzeliśmy widowiskową zmianę warty przed Grobem Nieznanego Żołnierza. Kolejnego dnia, miejscem, jakie mieliśmy zobaczyć była malownicza wyspa Santorini, znana na pewno wszystkim, chociażby z widokówek, przedstawiających białe domy z niebieskimi dachami. Aby tam się dostać znów musieliśmy płynąć promem z portu Pireus do Athinionu. To tu po raz pierwszy udaliśmy się na plażę, aby trochę odetchnąć od zwiedzania i wygrzać się w greckim słońcu. Pozostaliśmy na tej wyspie do zachodu słońca, który miał być najpiękniejszy w całej Grecji
i faktycznie wydaje mi się, iż był to najpiękniejszy zachód słońca, jaki kiedykolwiek widziałam. W nocy znów odbyliśmy rejs promem, aby z powrotem znaleŸć się w Grecji kontynentalnej. Następnie w drodze do miasteczka Tolo, który znajduje się na Półwyspie Peloponez przejechaliśmy przez Kanał Koryncki i przy okazji zwiedziliśmy Mykeny – starożytną, achajską twierdzę wraz z grobami Agamemnona i Klitejmestry oraz starożytny teatr Epidavros (IV
w p.n.e.) przeznaczony dla 45 tysięcy widzów. Niektórzy nieomieszkani odbyć tu próby głosu. Nadszedł kolejny, wyczekiwany przez wszystkich dzień - dzień odpoczynku i relaksu, wolny od zwiedzania. Dwukrotnie udaliśmy się nad morze. Raz nawet mogliśmy się wykąpać w Zatoce Argolidzkiej. Wieczór również spędziliśmy bardzo przyjemnie - udaliśmy się do kawiarni na wieczór polsko - grecki, gdzie można było zatańczyć regionalny grecki taniec. Niestety musieliśmy opuścić to wspaniałe miasteczko, by udać się wzdłuż wybrzeża Peloponezu do równie ciekawego zakątka starożytnej Olimpii. Tam odwiedziliśmy miejsce najsłynniejszych Igrzysk Olimpijskich (od 776 roku p.n.e.) I to był ostatni punkt jaki przypadało nam zwiedzać w ojczyŸnie demokracji.
      Dziesiątego dnia przyszedł czas na drogę powrotną. I znów prom … tym razem z Patry, po Morzu Jońskim, wzdłuż zachodniego wybrzeża Grecji między wyspami: Itaką, Kiefalonią, Lefkadą, Corfu i Morzem Adriatyckim do Triestu. Przesiedliśmy się do autokaru i przymie- rzając Włochy, Słowenię, Węgry i Słowację dotarliśmy do ukochanej ojczyzny. I tu dosięgnął nas pech – w naszym autokarze zepsuła się klimatyzacja, na szczęście w ostatni dzień. Cało
i zdrowo dotarliśmy do Warki, gdzie czekali na nas stęsknieni rodzice.



      Ta podróż pozwoliła nam uczniom, jak też nauczycielom oderwać się od trudu szkolnego i przenieść się do kolebki starożytności. Czuliśmy się tak, jakbyśmy wrócili z innego świata. Była to atrakcyjna lekcja historii. Myślę, że wspomnienia z wycieczki pozostaną wszystkim na zawsze w pamięci. Przy tym atmosfera była wspaniała. To naprawdę udana wyprawa.

BIP


Powrót do strony głównej

Powrót do strony głównej

© Copyright by Publiczne Gimnazjum nr 1 im. Stanisława Marciniaka w Warce