POWSTANIE STYCZNIOWE
Powstanie roku 1863 poprzedzone były rewolucja ludu Warszawy i
szeregiem manifestacji patriotycznych w wielu miastach Królestwa
Polskiego. Wydarzenia, które rozegrały się w Warszawie miały
szczególny wpływ na miasta mazowieckie. W tym czasie Warka była
największym miastem na terenie południowo-zachodniego Mazowsza. Ludność
Warki w maju 1865 roku liczyła 3172 osoby, w tym 977 Polaków,
2081 Żydów, 112 Niemców i 2 Rosjan. Miasto posiadało 176
domów. Większość mieszkańców zajmowała się rolnictwem, a
część rzemiosłem. Warka nie posiadała przemysłu, jeśli nie liczyć
trzech małych wytwórni krochmalu. Okolice Warki usiane były
dworkami i majątkami ziemskimi. Przygotowując powstanie Centralny
Komitet Narodowy powołał w miastach naczelników cywilnych. W
Warce naczelnikiem został młody proboszcz Wincenty Grodzicki.
Ziemia warecka miała
swój udział w wielkim, najdłuższym i najofiarniejszym zrywie
narodowym, jakim było powstanie styczniowe. Wybuchło ono zimową nocą z
22 na 23 stycznia 1863r.
Warunki dla powodzenia walki
przeciw carskim wojskom nie były sprzyjające. Niewielka odległość od
Warszawy i silnych garnizonów carskich ułatwiały skuteczną i
energiczną akcję carskiego dowództwa. Dobra sieć dróg i
niewiele kompleksów leśnych utrudniały działanie
powstańców. Rejon Warki był miejscem schronienia i walki młodych
patriotów zagrożonych poborem do armii cesarskiej. Niewielki
obszar i raczej niekorzystne warunki sprawiły, że w rejonie Warki
poszczególne oddziały nie mogły walczyć a nawet dłużej
pozostawiać. Poszczególne oddziały walczyły na tym terenie
krótkotrwale. Później przenosiły się na teren puszczy
kozienickiej, Gór Świętokrzyskich i Sandomierszczyzny, gdzie
były duże kompleksy leśne.
Rola Warki i ziemi wareckiej
nie polegała głownie na działaniach zbrojnych. Miejscowe społeczeństwo
pomagało materialnie poszczególnym oddziałom, pomagało w
łączności i transporcie, w pielęgnowaniu rannych itp. Wiele świadczeń
spełniał majątek ziemski w Michałowie. Jego właściciel wysyłał
wielokrotnie wozy z pożywieniem.
W momencie wybuchu powstania w
Warce i jej okolicach była rozlokowana 4 brygada saperów i chyba
to było przyczyną, że w noc z 22 na 23 stycznia 1863r. nie podjęto
próby zdobycia Warki, Grójca czy Góry Kalwarii.
Pierwsi ochotnicy z naszego terenu zameldowali się w oddziale
Józefa Śmiechowskiego w Woli Prażmowskiej. Służbę w tym oddziale
pełnili Aleksander i Antoni z Nowej Wsi. Pierwszy, znaczniejszy oddział
powstańczy, jaki po nocy styczniowej rozwinął działalność na tym
terenie, formowany był przez Turkettiego za Pilicą, czyli częściowo w
rejonie Warki.
Z tym terenem wiąże się pamięć
jednego z bohaterów powstania płk. Władysława Kononowicza. W
szeregach jego oddziału walczyło wielu powstańców z okolic
Warki. Kononowicz był uczestnikiem walk na Kaukazie zaprawionym w
wojnie partyzanckiej. Znalazłszy się w Puszczy Kozienickiej od razu
docenił jej walory i obrał za stałą bazę swych działań. Założywszy
obóz na trudnodostępnej Kępie Rozniszewskiej, w oparciu o wsie,
z którymi powiązał się siecią wywiadowców, ściągał
ochotników i zorganizował oddział z około sześciuset
powstańców różnej broni. W dniu marca zaatakował pod
Chynowem 3 kompanie pułkownika Usttażynowicza i odniósł pierwsze
zwycięstwo. Miesiąc później 25 kwietnia, doszło do walki pod
samą Warką. Młodzież warecka garnęła się do oddziałów
powstańczych.
W partii Kononowicza walczyli
przedstawiciele szlachty, rzemieślnicy, mieszczanie i chłopi. Olbrzymią
rolę odegrało duchowieństwo, szczególnie miejscowi
franciszkanie. Ich klasztor pełnił funkcję szpitala powstańczego,
magazynu i punktu kontaktowego. Tymczasem Kononowicz nie
próżnował. Prowadził wypady na Warkę, Nowe Miasto,
Ryczywół i Magnuszew. Z magazynów rządowych w Magnuszewie
i Ryczywole zabierał sól, którą później
sprzedawano na jarmarkach. Za uzyskane pieniądze kupowano broń.
Wkrótce do zgrupowania dołączył oddział kawalerii Józefa
Jankowskiego, walczącego dotychczas na Lubelszczyźnie.
4 maja pod Magnuszewem
powstańcy rozbili oddział carski. Wówczas sztab rosyjski w
Radomiu skierował przeciw nim ekspedycję pod dowództwem płk.
Enrotha. Do walki doszło 14 maja pod Rozniszewem. W nocy powstańcy
przypuszczają szturm i odnoszą zwycięstwo. Generał Uszaków
zażądał posiłków z Warszawy, skąd wyruszył mu na pomoc z dwoma
silnymi kolumnami generał Meller-Zakomelski, a z Radomia wyszły trzy
inne kolumny. Położenie Kononowicza stało się krytyczne. Był otoczony
coraz bardziej zacieśniającym się pierścieniem bagnetów
rosyjskich. W tym czasie w okolicach Nowego Miasta działał silny
oddział powstańczy pod dowództwem Hipolita Jawskiego, pseudonim
„Drewnowski”. Dowództwo rosyjskie wydało rozkazy
zmierzające do całkowitej likwidacji tego oddziału. Powstańcy uciekając
przeprowadzili się przez Pilicę 17 maja o godzinie 19 pod Lechanicami.
Dotarli do Nowej Wsi i tam zanocowali. W tej okolicy pojawiła się
kolumna
gen. Meller-Zakomelskiego i
następnego dnia o świcie doszło pod Gołębiowem do bitwy. Wielu
powstańców zginęło, a 180 dostało się do niewoli.
Kononowicz podjął się
próby odbicia tych jeńców i w tym celu zorganizował
zasadzkę w lesie pod Chojnowem (19.05). Próba ta nie powiodła
się i rozpoczęto pościg za Kononowiczem, który 27 maja
przeprawił się przez Pilicę w Warce, ale jeszcze tego samego dnia
został dopadnięty przez kawalerię. Kononowicz widząc się otoczonym
nakazał zakopać broń w lesie, koło Rozniszewa, powstańcom rozproszyć
się a następnie zebrać w umówionym miejscu. Planowano ucieczkę
na południe w stronę Jedlińska. Niestety wraz z towarzyszącymi mu
Edmundem Sadowskim i Feliksem Łabędzkim wpadł w ręce wroga.
Niektórzy z żołnierzy rosyjskich poznali w Kononowiczu niegdyś
przez siebie na Kaukazie uwielbianego wodza. Okazali mu
współczucie i okryli go swymi szynelami z żałosnym wyrazem
twarzy. Było to 2-go czerwca 1863 roku. Nazajutrz Meller-Zakomelski
odbył sąd nad pojmanymi i skazał ich na śmierć przez rozstrzelanie.
Zgromadzono wojsko, armaty skierowano ku miastu, wszystkich
mieszkańców zmuszono, aby byli obecni przy egzekucji. Gdy
wyprowadzono skazanych, muzyka woskowa zagrała żałośnie...
Kononowiczowi na jego prośbę nie zawiązali oczu. Spoglądał spokojnie na
lufy karabinów skierowane ku sobie. Wraz z nimi rozstrzelany był
Sadowski i Nałęcz (Łabędzki) również oficer rosyjski. Egzekucja
odbyła się w Boże Ciało na piaskach nadrzecznych wprost łąki
kościelnej. Meller-Zakomelski nie pozwolił wyspowiadać się
rozstrzelonym, a ludności zapowiedział, że jeżeli jeszcze raz
przybędzie do Warki, to wszystkich powywiesza i nie zostawi kamienia na
kamieniu.
Ciała rozstrzelanych pochowane
zostały na miejscu egzekucji, lecz po niejakim czasie podobno przez
mieszczan zostały wykradzione i na miejscowym cmentarzu nocą złożone.
Jednak niektórzy temu zaprzeczają. Mówią, że był taki
zamiar, ale zaniechano go z obawy, aby Moskale nie nałożyli kontrybucji
na Warkę.
Kononowicz nie potrafił stać
się chłopskim wodzem, który umiałby pobudzić do masowego
chwycenia za broń. W decydującej chwili odmówił podporządkowania
się rozkazom naczelnika województwa- Czachowskiemu i w
rezultacie tym brakiem subordynacji, doprowadził do katastrofy z
finałem przed plutonem egzekucyjnym w Warce.
Latem nowy naczelnik wojenny
powiatu warszawskiego i rawskiego Ludwik Żychliński, uczestnik walk na
Sycylii i amerykańskiej wojny secesyjnej doskonale zorganizował teren.
Jako sprawny realizator koncepcji wojny partyzanckiej Traugutta
zgromadził we wrześniu pospolite ruszenie, dla utrudnienia kwaterowania
przeciwnika przysiągł spalenie koszar- wykonane m.in. w Warce,
Grójcu i Górze Kalwarii. Zorganizowany przezeń ruchliwy
oddział kawalerii Gąsowskiego „Pchełka”, dopadnięty przez
kawalerie carską 2 listopada w kącie puszczy przy ujściu Pilicy i
Wisły, w nocy wpław przeszedł Pilicę poniżej Warki i następnie pod
Konarami przeprawił się za Wisłę i uszedł w lubelskie. Zjawił się on w
Puszczy Radomskiej znów w lutym 1864r. i
15 lutego stoczył nieszczęśliwą, ostatnią już walkę w
województwie mazowieckim. Wcześniej już 10 grudnia został
aresztowany Żychliński i właściwie upadła organizacja wojskowa
południowego Mazowsza. Władze carskie stosowały ostre represje wobec
schwytanych z bronią w ręku powstańców i wspierającej ich
ludności. W Warce można było się spodziewać represji za to, że
powstańcy zrzucili orła dwugłowego wiszącego nad magistratem.
Powieszonego też na latarni oskarżonego o denuncjację przeciw
powstańcom włościanina spod Góry Kalwarii Biczyka. Ale miasto
ominęły gorsze represje.
W październiku 1864r.
aresztowano pod zarzutem pełnienia obowiązków powstańczych
naczelnika miasta Warki, proboszcza Wincentego Grodzickiego. Oskarżono
go o kontakty z powstańcami, działania zmierzające do podtrzymania
powstania, dostarczanie powstańcom koni i innych potrzebnych im
przedmiotów oraz pomoc w naprawianiu broni. 29 października
został skazany na 10 lat katorżniczych prac w twierdzach Syberii.
W kwietniu 1865r. Audytoriat
Polowy rozpatrzył sprawę mieszkańca Warki Andrzeja Wojciechowskiego.
Brał on udział w ataku na Rawę Mazowiecką i walczył kolejno w 4
oddziałach, następnie był żandarmem wieszającym. Razem z nim sądzono
mieszkańca Kaliny Wojciecha Grabowskiego. Obaj zostali skazani na 12
lat katorgi w kopalniach Syberii. Dwaj inni mieszkańcy Warki Walenty i
Ludwik Ostrowscy zostali osadzeni w areszcie za zbieranie składek i złe
wyrażanie się o władzach carskich. Pod Warką schwytano księdza Agrypina
Konarskiego, kapelana oddziału Kononowicza. Uwięziono go w Cytadeli
warszawskiej, a 12 czerwca powieszono. Z Grabowa pochodził adiutant
Kononowicza Władysław Komornicki. Zginął 2 czerwca 1863rokubestialsko
zarąbany szablami przez dragonów rosyjskich.
Bohaterskie czyny przodka są
żywe w pamięci mieszkańców naszej ziemi. Świadczą o tym
upamiętnione miejsca walk i liczne mogiły. W roku 1918, po uzyskaniu
niepodległości, rząd polski zaopiekował się żyjącymi uczestnikami
powstania 1863r. Żyjący wówczas Józef Manczarski-
uczestnik partii Kononowicza, otrzymał rentę i mundur powstańczy.
Pogrzeb jego w 1926 roku stał się Manifestacją patriotyczną
mieszkańców Warki, a po II wojnie światowej wystawiono mu pomnik
na cmentarzu. Na błoniach nadpilickich Oddział OSP usypał w 1927 roku
pamiątkowy kopiec na miejscu stracenia ppłk Kononowicza, kpt. Nałęcz-
Sadowskiego i podofic. Łabędzkiego. Pracownicy Fabryki Okuć Budowlanych
wykonali krzyż żelazny. W stulecie powstania nadano trzem ulicom
imiona: Powstańców 1863, ppłk Władysława Kononowicza i
Józefa Manczarskiego. W rodzinie powstańca Władysława
Sucheckiego jest przechowywany orzełek powstańczy. W pobliżu drogi do
miejscowości Gołębiów, 1,5 km od Nowej Wsi, na miejscu bitwy
stoczonej 18 maja 1863r. przez oddział Władysława Grabowskiego znajduje
się grobowa mogiła powstańców. W Rytomoczydłach znajduje się z
kamienia polnego kapliczka z tablicą upamiętniającą walkę
powstańców. W Rozniszewie na miejscowym cmentarzu mieszkańcy
wystawili pomnik. W Anielinie wybudowano też pomnik poległym powstańcom
w formie miecza. Również w miejscowości Pilica w miejscy
stracenia bezimiennych powstańców mieszkańcy postawili pomnik z
piaskowca. Obok na niedostępnym zboczu istnieje metalowy krzyż z datą
1863r. Staraniem oddziału PTTK każdego roku wieczorem 22 stycznia
odbywa się uroczystość patriotyczna poświęcona pamięci poległych w tym
powstaniu. Na jej przebieg składa się wspólna modlitwa na Mszy
św. Referat na temat działań powstańczych i składanie kwiatów na
mogiłach powstańców. Manifestacja ta jest corocznie poprzedzona
zimowym rajdem „Tędy szła wolność”, podczas którego
młodzież szuka powstańczych śladów w terenie.
W tym roku minęła 143 rocznica
wybuchu powstania styczniowego. Pamięć tej karty dziejów
narodowych pielęgnowana jest żywo po dziś dzień w świadomości
miejscowego społeczeństwa.
Pracę wykonała Justyna Skrzypczak z klasy II G (2005/2006)